Tak więc kiedy FiiO bardzo uprzejmie zaoferowało mi wysłanie ich nowego wzmacniacza słuchawkowego E11 w zeszłym miesiącu, aż krzyknąłem z radości, ponieważ wstępne opinie w sieci były bardzo pozytywne. Pomyślałem również, że nadszedł czas na coś nieco bardziej precyzyjnego i potężnego niż E5, który choć jest świetny na początek w świecie mobilnego audio, naprawdę nie daje rady, gdy już nabierzesz ochoty na upgrade. W rzeczywistości na naszym lokalnym forum E5 jest często pierwszym, który jest poświęcany w pogoni za większym i lepszym. Jak miło, że możesz teraz dokonać upgrade'u do innego produktu FiiO. Jak niedorzeczne jest to, że cena upgrade'u do tego wzmacniacza wynosi około 60 dolarów! Pozwolę sobie teraz nagrać i powiedzieć, że za 60 dolarów nie ma żadnego mobilnego wzmacniacza słuchawkowego, który mógłby konkurować, który byłby dostępny z półki i tak kompaktowy jak ten.

Ale czy jest on dobry? Tani to jedno, mały to drugie, ale tani, mały i dobrej jakości w jednym opakowaniu to mokry sen każdego upgrade'owca! Jako ktoś, kto ma zamiłowanie do kolekcjonowania małych wzmacniaczy słuchawkowych, uznałem za swój obywatelski obowiązek dowiedzieć się tego.

Specyfikacja techniczna

Źródło zasilania (Adapter):DC 5V, 500mA Pasmo przenoszenia:10~100KHz Stosunek sygnał/szum:≥98dB Przesłuch:60dB Wzmocnienie:≥12dB(Wysokie); ≥6dB(Niskie) Całkowite zniekształcenia harmoniczne:10H Zalecana impedancja słuchawek:16~300Ω Impedancja wejściowa:>5KΩ Rozmiar:92.5x 54.2x 13.4mm Waga:65g (bateria w zestawie)

Budowa i opakowanie

Wzmacniacz w puszce - CMOY nod?

Teraz Fiio przeszło przez kilka subtelnych zmian w swoim opakowaniu na potrzeby rynków eksportowych. Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na ich mały E5 i miałem wczesny E7, miały one dużo plastiku i E7 wymagał stopnia naukowego z Origami aby wyjąć go z pudełka (i nigdy nie zrozumiałem jak go z powrotem włożyć). Flash forward do 2011 roku i zniknął paskudny plastik dla E7, a nadszedł nifty kartonik dużo jak Apple Iphone i w przypadku E11 poszli o krok dalej z ładnym małym puszku. Czasami zastanawiam się czy nie jest to ukłon w stronę puszkowego wzmacniacza CMOY z historii DIY i do pewnego stopnia założę się, że można by wziąć puszkę FiiO E11 i zrobić z niej świetny CMOY (może to zrobię!).

Po wyjęciu wzmacniacza z puszki pierwsze co przychodzi mi na myśl to fakt, że jest on mały, lekki i bardzo dobrze zbudowany. Jest to mieszanka wyprofilowanego plastiku i metali w smukłej obudowie o podobnej długości od głowy do E7, ale zdecydowanie smuklejszej. Posiada on również kilka unikalnych cech, które dają mu przewagę w bardzo konkurencyjnej kategorii, nie licząc ceny. Sam potencjometr głośności jest osłonięty plastikową osłoną, która fantastycznie zapobiega przypadkowemu ześlizgnięciu się gałki i powinna chronić wasze uszy przed zwykłą przypadkową zmianą głośności w biegu. Dobre dla uszu pod tym względem.

Chroniony potencjometr głośności ujęcie 2

Drugą unikalną cechą jest bateria. Deklarowany czas pracy na baterii jest doskonały i w niektórych testach może pracować od 10 do 20 godzin plus w zależności od konfiguracji, z jaką chcesz go uruchomić. Sama bateria jest w rzeczywistości wymienną baterią BL-5B. Tak, jest to bateria do telefonów komórkowych o mocy 800mAH, taka jaką można znaleźć w tylnej części Nokii. Po prostu zsuwasz tylną pokrywę i wyjmujesz ją. Nie trzeba bawić się śrubkami i dziwnymi przejściówkami do płytek PCB. Teraz, jeśli bateria craps out wszystko, co masz do zrobienia, to głowa do lokalnego sklepu telefonicznego i kupić nowy za kilka dolarów i jesteś dobry, aby przejść ponownie. To mi się podoba, a pozbycie się tradycyjnego, okrągłego stylu AA czy nawet AAA oznacza, że w zamian otrzymujemy cienki, kompaktowy wzmacniacz słuchawkowy.

Te 'przyciski'

Większość wzmacniaczy ma standardowy zestaw zewnętrznych przycisków i potencjometru głośności, a mianowicie gain, on/off i może z tyłu przycisk ładowarki. W niektórych przypadkach, takich jak C&c X02 czy Go Vibe Vulcan+, mamy do dyspozycji kilka zgrabnych przełączników efektów, ale wtedy trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 200 dolarów. Z drugiej strony E11 odziedziczył kilka dziwactw po E5 i dodał również kilka przycisków eq i nadal pozostał poniżej $100. Po jednej stronie mamy niskie i wysokie wzmocnienie oraz 3 ustawienia EQ, wszystko kontrolowane dwoma malutkimi przełącznikami. Z przodu znajduje się tylko potencjometr głośności, a pod baterią umieszczono mały przełącznik zasilania low/high. Każdy rodzaj konfiguracji naturalnie będzie miał wpływ na żywotność baterii w zależności od tego, jaka jest twoja ulubiona. Moja jest naturalnie wysokoenergetyczna z niskim wzmocnieniem i eq ustawionym na 0 lub 1 (lub 2 kiedy słucham Deadmau5!). Lubię trochę slamu w mojej puszce, więc nie robię żadnych przeprosin i tak, czas pracy na baterii zostanie skrócony, ale nadal mogę osiągnąć ponad 10 godzin. Podejrzewam, że biorąc pod uwagę popularność BL-5B, można by pewnie wsadzić tam coś nieco mocniejszego i zapewnić mu jeszcze dłuższy czas pracy na baterii w tych samych warunkach.

Rozmiar w kontekście innych wzmacniaczy takich jak Mini3 czy FiiO e7

Warto zauważyć, że e11 nie może być jednocześnie używany i ładowany, co jest pewną wadą, ale jako że jest to urządzenie stworzone głównie z myślą o mobilności, jakoś wątpię, abyście w biegu zabierali ze sobą sieciówkę.

Jakość dźwięku

Zacznijmy od tego, co oczywiste - moc! Ten mały wzmacniacz słuchawkowy jest o wiele lepszy niż jego waga, jeśli chodzi o moc. OK, więc używając moich ESW9 oszukuję trochę, ponieważ są one łatwe do wysterowania, ale łącząc to z mocnym ustawieniem HDMS line out Hisoundaudio Studio-V DAP i AW Audio Silver Dragon IC, (Dzięki chłopaki z AW, wspaniałe IC i warte swojej ceny), to po prostu brzmiało tak muskularnie i agresywnie z wysokim wzmocnieniem i toną sub-basu na ustawieniu EQ 2. Widzę, że wielu z was może mieć zastrzeżenia do ustawienia eq numer 2 - jest bardzo podkolorowane i niektórzy powiedzą, że ciemne, ale moim zdaniem jest bardziej neutralne z agresywnym subbasem, który staje się bardziej podkolorowany im wyższy numer eq. Przesuwając ustawienia eq w dół do 1 i 0 otrzymamy bardziej stabilne odtwarzanie, które myślę, że wielu będzie preferować przy dłuższych odsłuchach - jest bardziej zwarte, dokładniejsze i lepiej odseparowane. Przy ustawieniu eq na 1 lub 2 wchodzimy na niszowe terytorium uber basu i albo go pokochamy, albo znienawidzimy. To naprawdę zależy od ciebie, jak tego chcesz, a biorąc pod uwagę, że przyzwyczaiłem się do tych zmian z Go Vibe i C&C X02, czuję się niemalże pominięty, jeśli wzmacniacz ich nie ma.

Front E11

Stockowa prezentacja w ustawieniu eq 0 i low gain w moim odczuciu jest prawdopodobnie lepszym ustawieniem na dłuższą metę. Bas w E11 i lekko zagłębiony środek mogą sprawić, że niektórzy uznają go za ciemny. Powiedziałbym, że w porównaniu do E7 dźwięk jest zdecydowanie ciemniejszy, ale o wiele bardziej agresywny niż laid back ciepły e7 i trzeba być ostrożnym w dopasowaniu go do odpowiednich słuchawek. Jeśli wasze słuchawki są łatwe do wysterowania z dużą ilością basu, jak ATH-M50, nie jestem pewien czy się wam to zwróci. Z jakiegoś powodu kusi mnie, aby pożyczyć ath-ad2000 tylko po to, aby zobaczyć, co to może zrobić, ponieważ są one dość łatwe do wysterowania, ale czasami brakuje im basu. Wypróbowałem je z Beyer DT1350 i myślę, że ogólnie było to najlepsze połączenie dla mnie, dające miły ciemniejszy podtekst do i tak już mięsistego sq DT1350. Jakoś wydawało mi się, że DT1350 naprawdę dobrze reagują na moc E11.

Agresywna natura E11 przypomina mi efekt Grado - nie prezentuje on szczególnie dużej sceny dźwiękowej i staje się mniejszy z bliskimi słuchawkami, ale jak powiedziałem efekt Grado - naprawdę nie przejmowałbym się małą sceną dźwiękową, ponieważ nawet jeśli dałby mi Pink Floyd w budce telefonicznej, powiedziałbym, że jest to potężny wzmacniacz za tę cenę i nie powinien być ignorowany na tej podstawie.

Niektórzy na naszym lokalnym forum wspominali o lekkim syczeniu, kiedy używam wrażliwych słuchawek IEM przy wyższych poziomach głośności - odkryłem, że mogę produkować marginalny sycz, kiedy podkręcam wzmocnienie na łatwych do wysterowania słuchawkach IEM, ale słuchawki nie stanowią takiego problemu, chyba że na wysokim wzmocnieniu. Prawdopodobnie winowajcą jest tutaj ustawienie wysokiego wzmocnienia i jest to podobne do syczenia przy wysokim wzmocnieniu na Go Vibe Vulcan+. Ustawienie wysokiej mocy z niskim wzmocnieniem rozwiązało ten problem dość szybko i biorąc pod uwagę stosunek ceny do wydajności E11 jest to coś, przez co nie traciłbym snu z powiek.

Wnioski

Jak więc oceniam to małe cudo za 60 dolarów? Wskazówka jest w tym zdaniu, jeśli mam być szczery. To fantastyczny, mały, przenośny wzmacniacz. Owszem, jakość dźwięku jest nieco surowa w porównaniu do PB2 czy RSA, ale biorąc pod uwagę moc, jaką dysponuje, nie można go po prostu zepchnąć na drugi plan. Wybija E7 z wody pod względem wzmocnienia, chociaż czasami bas może być zbyt mocny, gdy zaczniesz przesuwać ustawienia w górę. Jak na coś z baterią Nokii w środku muszę zdjąć czapkę z głowy chłopakom z FiiO za to.

Uwagi

Słowa uznania dla Jomy za ładne zdjęcia i podziękowania dla chłopaków z FiiO za wysłanie tego.